*Madzia *
Już wiem co mi się śniło przyszłość kiedy byłam starsza wraz z przyjaciółkami,ale i tak tyłek mnie boli auć. Gdy wstałam ubrałam się i wykręciłam numer na telefonie
*Emilia* Gdy wstałam było około 9.Ledwo zdążyłam się przebrać,a mój telefon zaczął dzwonić.Madzia?Odebrałam telefon. -Chalo,Madzia?
*Madzia *
Halo? Ech masz dzisiaj czas ? Chciałam bym żebyście do mnie przyszły mam sprawę
*Olga *
Siedziałam w swoim pokoju i przegladalam youtuby. Gdy skończyłam postanowiłam wyjść z psem na spacer
*Madzia *Gdy Emilia była już u mnie w domu zadzwoniłam do Olgi.
*Olga *
Spojrzałam na wibrujacy telefon
-Halo halo Madzia? -
*Madzia*
Halo? Olga ?mogła byś do mnie przyjść ?*Olga *
-Jasne-rozłączylam się,zbieglam na dół i założylam swoje miętowe vansy. Szłam do domu obok zapukalam do drzwi. Otworzyła mi mama Madzi
-Dzień dobry przyszłam do Madzi
*Madzia *
Usłyszałam jak moja mama z kimś rozmawia razem z Emilią zbiegłyśmy na dól poczym we trzy wyszliśmy z domu w końcu powiedziałam
- Dziewczyny mam problem
*Emilia *
-Hej Olga!Żuciłam na początku,po czym zmartwiona spojrzałam na Madzie. -Co się stało?
*Olga *
-Hej Emi -
.-No gadaj co to za problem -
*Madzia *
Ech miałam koszmar byłyśmy starsze i pracowałyśmy w jakimś biurze nagle do naszego biura wszedł duży królik i nas...... Zabił ........
*olga *
-Dziewczyno nie strasz mnie -wzdychałam ciężko
*Madzia *
Ech najdziwniejsze jest to że jak się obudziłam widziałam przed oczami napis ITS ME
*Emilia *
-I's me?No i jakieś biuro? Spytałam zdziwiona.Skądś kojarze to słowo,ale nie jestem pewna z kąd.
*Madzia *
-Ja też... CHWILA MOMENT! Pamiętajcie tą pizzerie ? Freddy fazbear pizza?
*Olga *
-Jasne że tak w tej pizzrri zabito 6 dzieci -
*Madzia *
Ale w moim śnie to nie był ten fioletowy królik tylko zielony
*Emilia
-Pamiętam!Byłam tam kiedyś! Powiedziałam przypominając sobie ten dzień. -Ale jak to zielony?
*Madzia
- No.... Tamten królik był zielony... I strasznie zniszczony...?
*Olga *
Pamiętam ten dzień bardzo dobrze i w tej chwili zaczęłam płakać
*Madzia *
- nie płacz- powiedziałam i ją przytuliłam
*Emilia
Zmartwiona spojrzałam na Olge i Madzie.Nie umiem pocieszać. -A może pójdziemy na spacer?
*Madzia
- No dobrze - powiedziałam
*Olga *
-Jasne i powiem wam o co chodzi -powiedzialam
*Emilia
Wyszłyśmy na pole. -To co się stało?
*Madzia
- No mów Olga- powiedziałam patrząc na przyjaciółke
*Olga *
-Gdy byłam mała to miałam brata Vinca w tej pizzrri miałam urodziny. Vinc poszedł do schowka ale mama mu niekazala i tam go zabito i włozono do kostiumu Spring trapa-rzeklam
*Emilia
-To smutne...nie powinnyśmy się ciebie o to pytać... Powiedziałam.-Ja już chyba będe wracać do domu...
*Madzia
-Nie idź !
*Emilia
-No ok...to co robimy?
*Madzia
- nie wiem....
*olga
-Na zakupy? -
*Dziewczyny
-Jestem za.
- Ją też
*Olga
-To postanowione-
*Emilia
-To idziemy! Powiedziałam ruszając pszodem.
*Madzia
- Dziewczyny..... Nie dobrze mi ....... Powiedziałam poczym zemdlałam
*Emilia
-Co..Podbiegłam do Madzi i złapałam ją w ostatniej chwili.-Olga,dzwoń na pogotowie!
*Olga
Zadzwoniłam po karetkę
-Halo dzień dobry mamy tu nieprzytomną
-Emi za chwilę przyjedzie oby nic jej się nie stało -rzekłam. Serce mi biło jak
szalone.
*Emilia
Wziełam Madzie na ręce i wstałam. -Zimno tu...-Mruknełam
*Olga
-Wzięłam zapasową bluzę chcesz?
*Emilia
Z wdzięcznością przyjełam bluze od Olgi. -Dzięki...-Niby jeszcze słońce świeci,ale mi i tak jest zimno.Po chwili przyjechała karetka.
*olga
Zabrali Madzie. A my poszliśmy powiadomić jej rodziców.
-Przepraszamy ale Madzie zabrali do szpitala bo zemdlała
-Dziewczynki dziękuję za info -powiedzał jej ojczym
*Emilia
-Odprowadzić cię do domu?-Spytałam Olgę,po powiadomieniu rodziców Madzi o jej stanie.
*olga
-Nie trzeba raczej się nie zgubie -
Powiedziałam i pożegnałam się z przyjaciółką
Gdy weszłam do domu wzięłam album i zaczęłam oglądać moje i Vinca zdjęcia. Podczas oglądania po policzku splynela mi łza
-Kocham cię braciszku -
*Emilia
Westchnełam i pożegnałam się z nią.Kiedy byłam 1 km od domu już było ciemno.Weszłam do środka.Na stole w kuchni leżała karteczka od mamy:,,Pojechaliśmy z tatą do kina.Wrócimy za 5-7 godzin.Możesz sobie pograć na laptopie,a potem idź spać!Buziaczki :*".
*Madzia
Obudziłam się w szpitalu. Przy moim łóżku stała mama z tatą. Nie było ani Emili ani Olgi. Zrozumiałam dlaczego ich nie było bo jest ciemno ciężko westchnełam i..... Zasnełam
=========================================================================
Cześć ! Pozdrawiam Olgę i Emilie, bo razem dwie godziny robiłyśmy ten rozdział =) Jutro jak się z dziewczynami postaramy to również będzie długi =) to tyle ! Czesio :3
Jestem z z nas dumna (ja też) vinc nie pytałam cie o zdanie
OdpowiedzUsuńJest rozdział ! Dłuuuuuuuuuuuugi !!!!
OdpowiedzUsuńGratuluję sobie i wam świetnie wykonanej roboty.
OdpowiedzUsuń